piątek, 19 listopada 2010

słucham

Odsłuchałem po raz kolejny: Porcupine Tree - "Deadwing" i "In Absentia" - regularnie wracam do tych płyt. "Lazarus" i "Blackest Eyes" to utwory, które na długo wpadają w ucho i nie chcą odpuścić.  Ciekawostka - Nie mogę ocenić dłuższych kawałków tego wykonawcy, bo regularnie przy nich zasypiam. Ale zasypiając mam wrażenie, że są niezłe (tyle, ze to może być senna ułuda).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz