niedziela, 20 lutego 2011

Obejrzeliśmy: "127 godzin" - nadal filmem Boyle'a, który zrobił na mnie największe wrażenie pozostaje "Sunshine", ale i ten da się obejrzeć mimo, że powszechnie wiadomo o czym jest i jak się kończy. Fajnie zmontowany. Ciekawie dobrane lokalizacje, ładnie pokazane. Super wytrzymała bateria jak na kamerę Canona z zapisem na kasetce i kolorowym wyświetlaczem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz