niedziela, 15 stycznia 2012

Robert J. Sawyer - "Neandertalska paralaksa"

Sawyer to kanadyjski pisarz science fiction, o którym zrobiło się trochę głośniej, gdy na podstawie pomysłu z jego książki nakręcono serial "Flash Forward".
Ja przeczytałem jednak inną jego książkę, właściwie to trójksiąg: "Hominidzi", "Ludzie", "Hybrydy".
Autor zastosował pomysł podobny nieco do trylogii Harry'ego Harrisona "Na zachód od Edenu". O ile jednak Harrison napisał książkę o tym co by było, gdyby dinozaury/jaszczury wyewoluowały w formy myślące i zaczęły rozwijać swoją cywilizację równolegle do ludzkiej, to Sawyer zadał sobie pytanie jak wyglądałoby społeczeństwo gdyby rozwinął się człowiek neandertalski a homo sapiens wyginął.
I mam tutaj mieszane uczucia. Może dlatego, że mając w pamięci Eden Harrisona spodziewałem się lekkiej przygodowej wręcz lektury. Tymczasem jeżeli chodzi o fabułę, to przyznam, że Sawyer jest raczej słaby. Jest kilka wątków, które jakoś tam się toczą, ale bez rewelacji. Postacie raczej niezaskakujące, zwrotów akcji niewiele. To słaba strona. Natomiast mimo tej słabizny przeczytałem całość, ponieważ spodobały mi się przemyślenia, które autor podaje dotyczące naszego społeczeństwa. Ponieważ książka dotyczy spotkania dwóch światów równoległych - neandertalskiego i naszego to okazji do porównań jest wiele. Również spojrzenie "z zewnątrz", z pozycji Neandertalczyka, którego społeczeństwo stosuje wiele odmiennych od naszych rozwiązań daje sporo okazji do refleksji i porównań. I to porównań, z których wcale nie wychodzimy najlepiej. Takie przedstawienie historii dało Sawyerowi okazję nie tylko do oceny zachowań ludzkiej cywilizacji, ale też do pokazania lepszych, alternatywnych wzorców zachowań. I tu dopiero widać, że facet sporo nad tym myślał. To jest ewidentnie mocna strona tego autora.
Nie sądzę, żebym powtórnie te książki przeczytał, ale jednocześnie nie zapomnę wielu rzeczy, nad którymi autor kazał się czytelnikowi zastanowić. I chyba o to właśnie mu chodziło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz