Kenneth Branagh chyba bardzo potrzebował pieniędzy. Niezła obsada, wielki budżet, ale jak się odrzuci efekty specjalne to w zasadzie niewiele zostało.
Anthony Hopkins i Natalie Portman chyba tylko nazwiskiem reżysera się dali skusić do udziału w tym filmie. Pewnie im teraz wstyd. Widać też, że Chris Hemsworth od czasu Star Treka podciągnął wydatnie muskulaturę.
I choć film z gatunku fantastycznych, to filmowej magii brak.
Będzie dalszy ciąg, w dodatkowej scenie pojawił się Samuel Jackson. Oby był lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz