wtorek, 28 czerwca 2011
Empik
Odwiedziłem dziś Empik, połaziłem trochę między półkami. Jestem przerażony tym jak wygląda obecnie oferta księgarska. O ile techniczna jakość wydawnictw się poprawiła - są piękne wydania w sztywnej oprawie, szyte, z lakierowanymi okładkami to co do merytorycznej oferty mam coraz więcej zastrzeżeń. Dominuje marketingowo napędzany chłam dla mas. Dobrych tytułów niewiele i raczej pochowane. Znalazłem tylko jedną książkę Clavella, ale cały regał Trudi Canavan, która pisarką jest raczej mierną, choć ostro promowaną. Żadnej książki Gordona, ale cały regał Pilipiuka, który chyba już nie sypia, z taką prędkością produkuje nowe tytuły. Całe 3 regały skandynawskich kryminałów, które stały się modne po Larssonie i 4 regały książek o wampirach dla młodzieży, która to moda pojawiła się po "Zmierzchu" i "True blood". Ten ostatni tytuł podobał mi się, ale odzew książkowy na modę wampiryczną mnie zadziwił. W takim nawale nagle Anne Rice ze swoimi "Wampirzymi kronikami" stała się niszowa. Znalezienie w takiej ofercie dobrej książki zaczyna być sztuką jaką kiedyś było samo czytelnictwo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz