sobota, 17 grudnia 2011

In time

Andrew Niccol jako reżyser i scenarzysta zabłysnął w 1997 roku kultowym już dziś filmem "Gattaca" (jakiś kretyn u nas to nazwał "Szok przyszłości"). Potem napisał m. in. scenariusz do "Truman Show" Petera Weira. Teraz firmuje swoim nazwiskiem film "In time" z Justinem Timberlake'm, Amandą Seyfried i Olivią Wilde. Po raz kolejny wymyślił sobie jakiś utopijny świat i porozrzucał tam bohaterów opowieści. Tym razem fabuła opiera się na powiedzeniu, że "czas to pieniądz". I to dosłownie, konkretnie czas życia. Jak się zastanowić, to jednak jest to mocno nierealne i naciągane. Do tego zabrakło chyba dodatkowych pomysłów na osadzoną w tym świecie historię, więc upchnięto tam coś w stylu Bonnie i Clyde'a.
W sumie obejrzałem, ale z jakimś niedosytem - nie klei się ten film za bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz